piątek, 29 kwietnia 2011

Słowenia przelotowo i opadowo

Udało się, czy się nie udało? Pogodowo szału nie było, niestety prognozy sprawdziły się i mieliśmy fajną pogodę w same święta, a zaraz po świętach zrobiło się... tak jak na zdjęciu poniżej. Na Lijaku złapała nas ulewa z gradem co zwiastowało niestety koniec dobrej pogody, na kolejne dni.

Jednak wcześniej udało się nieco zalatać, a nawet zrobić kilka przelotów. Mimo niezbyt obiecującej pogody w niedzielę wielkanocną dolecieliśmy z Lijaka do Anten i z powrotem do Ajdovsciny. Ok. 60 km przy sporym zachmurzeniu po południu. Na powrót w rejon Lijaka brakło warunu. Nie było już na czym się wykręcić żeby przeskoczyć na pasmo Lijaka.

I tym razem okazało się, że Lijak jest łaskawszy od Kobali. Ekipa WściekleFunPsioPilotowa zalatała też w sobotę na Lijaku, my mieliśmy mniej szczęścia do warunków na Kobali. Silny wiatr i duże warstwowe zachmurzenie po południu nie dało szans, przed południem było lepiej ale musieliśmy odespać podróż. Jednak do takiego Algodonales czy Ager szybciej się dociera niż do Tolmina :)

W wtorek pojechaliśmy jeszcze obejrzeć i oblatać nowe miejsce we Włoszech na południe od Gemony. Startowisko nazywa się Bernadia, koło miejscowości Nimis, ma deniwelacji około 250-300 metrów z wystawą od SE-S-SW. Całkiem fajne miejsce w którym można polatać nawet jak w Słowenii wieje mocno ze wschodu, z racji tego że jest osłonięte.
Potem jeszcze pojechaliśmy na jeden dzień do Bassano gdzie zawsze znajdą sie jacyś desperaci gotowi wystratować przy silnym północno-wschodnim wietrze, my jednak poprzestaliśmy na podziwianiu prób startu z mat z wiatrem tylno-bocznym. Trochę śmieszne trochę straszne.

Podsumowując cały wyjazd, mimo że pogoda nas nie rozpieszczała, było jak zwykle bardzo wesoło. Wyjazd był też udany dla mnie pod tym względem, że dostarczył danych aby zorganizować kolejne seminaria przelotowe dla pilotów chcących zrobić swoje pierwsze przeloty w łatwych górach. Będę się starał wrzucić jeden taki wyjazd do kalendarza na ten rok, może gdzieś w sierpniu/wrześniu.
No i definitywnie muszę zacząć się reklamować w czasopismach dla informatyków ;)

Dzięki dla Karoliny za pomoc i dla uczestników za udział.
do zobaczenia na ziemi i w przelocie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz