sobota, 16 października 2010

No to lecim...!

Dziś wieczorem winko w Barcelonie, a potem tydzień w Ager :)
I jak tu nie mieć dobrego nastroju :)

Bedziemy relacjonować.
Trzymajcie kciuki za warun.

3 komentarze:

  1. trzymam! potem ktoś będzie trzymał dla nas jak będziemy w Algodonales i tak się kręci :-) czy wino w Ager smakuje tak samo jak w Barcelonie?

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli wierzyć windgurowi, to się macie latanie, że hoho! Prawda to?
    Kasia W.

    OdpowiedzUsuń
  3. muszą mieć latanie, bo nie mają czasu relacjonować. koniec tygodnia a na blogu cisza, ale kciuków na razie nie luzuję :) niech się Wam lata!

    OdpowiedzUsuń