Hola!
Szwajcarzy się spisali i zgrabnie przerzucili nas przez Zurych do Malagi. Mają pyszne przekąski na pokładzie i dobre szwajcarskie czekoladki ;) Bagaże doleciały mimo przesiadki. A były już chwile grozy bo nasze plecaki wyjechały jako ostatnie.
Jako bonus dzięki międzylądowaniu w Zurychu mieliśmy fantastyczne widoki na Alpy podczas nabierania wysokości, a następnie Pireneje w których widac już zimę.Pierwsze dwa dni spędiliśmy w El Bosque. Góra z wystawa zachodnią dała polatać w niedzielę i trochę w poniedziałek. Niestety ze względu na przechodzacy chłodny front poniedziałek tylko dla tych co lubią huśtanie. Po południu zaczeło mocno wiać i lekko kropić wiec zarządziliśmy odwrót.
startowisko w El Bosque, ciasne i kamieniste
Krzysiek i Piotrek a w tle masyw góry nad El Bosque
Jutro dzień wycieczkowy, ale od środy zapowiada sie super pogoda :)
Stay Tuned.....
mm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz